Aryna Sabalenka jest jedną z głównych faworytek do wygrania turnieju w Rzymie. Tenisistka ma za sobą udaną pierwszą część sezonu. Mimo kilku bolesnych porażek dziś jest niekwestionowaną liderką w kobiecym tenisie. Białorusinka wyjaśniła na konferencji, jak sobie radzi po trudnych meczach i bolesnych przegranych, pokazując przy tym bardzo dużą odporność psychiczną.
Bolesne finały Sabalenki
Sabalenka od początku sezonu prezentuje równą, wysoką formę. Regularnie melduje się w finałach największych imprez, a część z nich wygrywa. Nie wszystkie jednak kończą się jej zwycięstwami. Jak sama przyznaje, porażki w takich spotkaniach nie należą do łatwych. “To zdecydowanie dobry problem” – uśmiechnęła się, odpowiadając na pytanie. “Ale niektóre z tych porażek w finałach były naprawdę bolesne i trudne do zaakceptowania. Z drugiej strony wiem, że czasem trzeba przegrać, wyciągnąć wnioski i wrócić silniejszym” – dodała, wskazując, że nie załamuje się porażkami w kluczowych meczach i dobrze radzi sobie z presją.
