
Jelena Rybakina wciąż nie może wrócić na właściwe tory. Kazaszka, dla której ostatnie miesiące są dalekie od ideału, już w trzeciej rundzie pożegnała się z turniejem WTA 1000 w Rzymie. 25-latka przegrała gładko z Bianką Andreescu 2:6, 4:6. To zaskakująca porażka, bo że pod koniec kwietnia wynik ich pojedynku był zupełnie inny. Wówczas tenisistka urodzona w Moskwie bez większych problemów pokonała Kanadyjkę.
25 kwietnia obie tenisistki zmierzyły się ze sobą w Madrycie. Rybakina ograła wówczas Andreescu 6:3, 6:2. W stolicy Włoch wszystko wyglądało jednak zupełnie inaczej. To Kanadyjka dominowała na korcie i w całym spotkaniu ani razu nie pozwoliła się przełamać.
Sama natomiast odebrała serwis wyżej notowanej rywalce trzykrotnie. Co ciekawe, zarówno w pierwszym, jak i drugim secie działo się to już w gemie otwarcia, co już na samym początku ustawiało Andreescu w bardzo korzystnym położeniu.
Rybakina w trwającym sezonie nie wygrała żadnego turnieju. Kazaszka nie miała nawet okazji zagrać w finale jakiejkolwiek imprezy. Ostatni turniejowy triumf odnotowała 21 kwietnia 2024 r., gdy okazała się najlepsza w Stuttgarcie.
Słabe wyniki 25-latki spowodowały, że wypadła ona z czołowej “10” rankingu WTA. Aktualnie w tym zestawieniu zajmuje dopiero 12. pozycję. Kłopoty utytułowanej tenisistki związane są m.in. z problemami związanymi z jej trenerem Stefano Vukovem. Więcej o tym tutaj.