
Złe wieści z Korei Południowej! Iga Świątek ma rozegrać trzeci mecz na korcie w Seulu, ale już wiemy, że nie ma szans, by stało się to o wcześniej zapowiadanej godzinie. Niestety, w stolicy azjatyckiego kraju rozpadało się, a organizatorzy muszą podejmować kolejne trudne decyzje. Do tego prognozy są fatalne. Oto szczegóły.
Polska tenisistka była pierwsza z grona zawodniczek biorących udział w turnieju WTA 500 w Seulu, która zameldowała się w ćwierćfinale. W spotkaniu z dobrze dysponowaną Soraną Cirsteą pokazała się z dobrej strony i wygrała wynikiem 6:3, 6:2. Później Barbora Krejcikova ograła Emmę Raducanu i właśnie dwukrotna wielkoszlemowa mistrzyni będzie następną rywalką Świątek. Do tego już w półfinale 24-latka może trafić na zawodniczkę, z którą przegrała w sierpniu w Montrealu.
Mecz Iga Świątek — Barbora Krejcikova zaplanowano jako trzecie na korcie centralnym. Wcześniej do gry miały wejść Clara Tauson i Maya Joint, a także Suzan Lamens i Katerina Sinakova. Spotkanie Dunki z Australijką miało rozpocząć się o godz. 5.00 czasu polskiego, ale organizatorzy nie mieli szans dotrzymać terminarza.
Wszystko przez padający deszcz i mokry kort. Start rywalizacji przekładano najpierw na godz. 6.00, a następnie na 6.30. Aura nie sprzyja, co będzie powodowało kolejne opóźnienia. Według prognoz padać może przez cały dzień, a przerwa opadów nie wyniesie więcej niż dwie godziny. Organizatorzy podjęli jeszcze jedną trudną decyzję.