To już pewne, doczekamy się hitu z Igą Świątek! Największa faworytka turnieju WTA w Seulu awansowała do ćwierćfinału, a w nim zmierzy się z Barborą Krejcikovą. Czeszka po emocjonującym, trzysetowym boju wyeliminowała Emmę Raducanu. To oznacza, że już jutro rano w Korei Południowej dojdzie do starcia dwóch ostatnich mistrzyń Wimbledonu. WTA ogłasza, że Polka i Czeszka wyjdą na kort jako trzecie w kolejności.
Iga Świątek awansowała do ćwierćfinału jako pierwsza, eliminując Soranę Cirsteę bez większych problemów. Panie miały okazję zmierzyć się ze sobą kilka tygodni temu w Cincinnati, a teraz znów lepsza była Polka, która triumfowała w dwóch setach i przedłużyła imponującą serię turniejów bez porażki w pierwszym meczu. W tym momencie passa ta trwa już ponad cztery lata, co czyni Polkę rekordzistką w erze open.
Jak się okazało, jej przeciwniczką w absolutnie hitowym meczu będzie Barbora Krejcikova. Czeszka po emocjonującym meczu pokonała Emmę Raducanu 4:6, 7:6(10), 6:1 i teraz może odpoczywać przed hitem z Igą Świątek. To starcie rozpocznie się już za kilkanaście godzin.
Hit WTA w Seulu! Oto rywalka Igi Świątek
Jak poinformowali organizatorzy, mecz Iga Świątek — Barbora Krejcikova zaplanowano jako trzeci w kolei na korcie centralnym w piątek w Seulu. Rywalizacja rozpocznie się o 5.00 polskiego czasu od starcia Clary Tauson z Mayą Joint. Po nich na kort wyjdą Susan Lamens oraz Katerina Siniakova, i właśnie po tym spotkaniu w akcji zobaczymy Igę Świątek oraz Barborę Krejcikovą.
Można zatem zakładać, że ich mecz nie rozpocznie się przed 8.00 polskiego czasu, choć najpewniej pierwsze wymiany obejrzymy dopiero około 8.30-9.00. Wszystko zależy od poprzednich spotkań oraz od pogody, która zawsze może utrudnić rozgrywanie spotkań.
Rywalizacja Świątek — Krejcikova jest niezwykle wyrównana. Na pięć spotkań Polka była lepsza w trzech, ale Czeszka okazywała się lepsza w tych decydujących bojach. Miało to miejsce w Ostravie w 2022 r. i w Dubaju w 2023 r. Ostatni raz tenisistki zagrały ze sobą w WTA Finals 2024 i po trzysetowym dreszczowcu lepsza była Świątek, która triumfowała 4:6, 7:5, 6:2. Tamto spotkanie było debiutem Wima Fissette’a w boksie trenerskim Polki.
