„64 minuty i koniec! Iga Świątek melduje się w finale w Pekinie — Rosjanka zapowiada wielki rewanż”

Iga Świątek nie dała rywalce najmniejszych szans! Polka potrzebowała zaledwie 64 minut, by zameldować się w wielkim finale turnieju w Pekinie. Liderka światowego rankingu od pierwszej piłki narzuciła swoje tempo, dominując zarówno serwisem, jak i grą z głębi kortu. Publiczność mogła oglądać prawdziwy pokaz mocy, który potwierdza, że Świątek jest w znakomitej formie.

Po meczu Polka była spokojna i skupiona, podkreślając, że kluczem do zwycięstwa była konsekwencja i zimna krew w najważniejszych momentach.

Jednak emocje dopiero się rozkręcają. W finale na Świątek czeka Rosjanka, która już otwarcie mówi o wielkim rewanżu. To zapowiedź prawdziwej tenisowej wojny — z jednej strony bezbłędna i pewna siebie Polka, z drugiej rywalka głodna sukcesu i gotowa do walki o każdy punkt.

Kibice mogą być pewni jednego: finał w Pekinie dostarczy ogromnych emocji, a Świątek stanie przed kolejną szansą, by potwierdzić swoją dominację na światowych kortach.