
Camila Giorgi przez lata była jedną z czołowych zawodniczek WTA. Włoszka słynęła ze swojej agresywnej gry, a także kontrowersyjnego wizerunku poza kortem. Jednak po porażce z Igą Świątek w turnieju w Miami w marcu 2024 r. niespodziewanie zniknęła ze sportowego świata. Teraz po długich miesiącach znowu pojawiła się na korcie. Jednak nie z rakietą w ręku…
W sieci pojawiło się wiele plotek na temat jej problemów finansowych, a nawet oskarżeń o kradzież. Teraz była tenisistka powróciła do ukochanej dyscypliny, ale w zupełnie nowej roli.

W ostatnich miesiącach media szeroko rozpisywały się o rzekomych kłopotach Giorgi. Najgłośniejsza była sprawa dotycząca willi pod Florencją, którą wynajmowała. Właściciel nieruchomości oskarżył byłą tenisistkę o zabranie zabytkowych mebli i cennych dywanów.
Z jego relacji wynika, że zniknęły m.in. perskie dywany oraz masywny, ważący pół tony drewniany stół. Wartość skradzionych przedmiotów oszacowano na 50-100 tysięcy euro.
— Te przedmioty to część życia mojego i mojej matki — mówił poszkodowany w rozmowie z “La Repubblica”. Według doniesień, gdy właściciel zażądał zwrotu mienia, ojciec tenisistki miał odpowiedzieć w pogardliwy sposób.



