Po krótkim odpoczynku po US Open Iga Świątek wraca do gry! W sobotę rano polskiego czasu odbyło się losowanie drabinki przed turniejem w Seulu. To właśnie tam Polka powróci do rywalizacji. Wiemy już, jak będzie wyglądała jej droga w koreańskim turnieju. W pierwszym meczu wiceliderka rankingu WTA zagra z Soraną Cirsteą lub z Lin Zhu, a później zaczną się schody.
Po triumfie na Wimbledonie i świetnym wejściu w sezon na kortach twardych Iga Świątek jechała do Nowego Jorku jako jedna z głównych kandydatek do tytułu. Przez pierwsze rundy US Open przechodziła pewnie, ale w ćwierćfinale czekał ją zimny prysznic — Amanda Anisimova wygrała 6:4, 6:3 i zrewanżowała się za finał Wimbledonu.
- Polecamy: Fręch prowadziła już 4:2. A później zwrot! Dreszczowiec w Guadalajarze!
- Świątek przystępowała do meczu jako wyraźna faworytka, lecz Amerykanka od pierwszych gemów narzuciła własne tempo i nie pozwoliła Polce złapać rytmu. — Tym razem US Open był wyzwaniem dla mnie i mojego sztabu (jestem naprawdę wdzięczna, dziękuję za pomoc i wielkie podziękowania dla fizjoterapeutów WTA i lekarzy US Open). Rozegranie meczów bez treningów w dni wolne, radzenie sobie z problemami ze stopą, dawanie z siebie wszystkiego… dotarliśmy do ćwierćfinału z ogromnym obciążeniem i jestem dumna z tego, co zrobiłam w tych okolicznościach — napisała później na swoich profilach.
-
Jak przekazał nam jej lekarz Mateusz Dawidziuk, po turnieju konieczny był krótki odpoczynek. Teraz liderka polskiego tenisa wraca do gry w Seulu, gdzie właśnie poznaliśmy jej drabinkę.
Polka w pierwszej rundzie turnieju ma wolny los, a w drugiej zmierzy się z Lin Zhu albo Soraną Cirsteą. W ewentualnym ćwierćfinale Świątek trafi na Barborę Krejcikovą, Emmę Raducanu, Jaqueline Cristian lub na kwalifikantkę.
Teoretycznie najtrudniejszymi rywalkami w ewentualnym półfinale mogą być Clara Tauson i Sofia Kenin.
W walce o tytuł Świątek mógłby czekać mecz np. z Jekateriną Aleksandrową, Darią Kasatkiną, Beatriz Haddad Maią czy Dianą Shnaider.
