
“To dla mnie ważne potwierdzenie” – przyznała Iga Świątek na konferencji prasowej po zwycięstwie z Jeleną Rybakiną. Polka odniosła cenne zwycięstwo w niezwykle wymagającym spotkaniu. Sam awans do ćwierćfinału to duże osiągnięcie, ale jeszcze większe znaczenie może mieć fakt, że potrafiła odwrócić losy meczu po słabym początku. To ważny sygnał przed kolejnymi starciami w Roland Garros.
O wadze tej wygranej Świątek opowiedziała dziennikarzom. “To dla mnie wiele znaczy. Myślę, że potrzebowałam takiego zwycięstwa, by poczuć, że potrafię wygrywać pod presją. Nawet jeśli mecz nie układa się po mojej myśli, jestem w stanie go odwrócić i zwyciężyć. To dla mnie ważne potwierdzenie. Chciałam zagrać właśnie taki mecz” — podkreśliła podczas rozmowy z mediami.
“Oczywiście, świetnie jest mieć pełną kontrolę nad spotkaniem, ale w starciu z klasowymi rywalkami nie zawsze jest to możliwe. Cieszę się, że walczyłam i że potrafiłam rozwiązywać problemy na korcie” — podsumowała rozradowana tenisistka.
Horror zakończony happy-endem
Przypomnijmy, że Iga Świątek nie zaczęła dobrze – pierwszego seta przegrała aż 1:6. Zdołała jednak wrócić do gry, zwyciężając w drugiej partii 6:3. Decydujący set był pełen napięcia i walki. W szóstym gemie Rybakina miała szansę na przełamanie, ale Polka się wybroniła, a chwilę później to ona przełamała rywalkę. Przewaga nie utrzymała się długo – Kazaszka szybko odpowiedziała i znów był remis.



