Iga Świątek po bardzo trudnym meczu z Suzan Lamens w drugiej rundzie US Open udała się na konferencję prasową. A tam doszło do zaskakujący scen. W pewnym momencie jeden z dziennikarzy zapytał naszą tenisistkę o… koraliki we włosach. “Co to jest za pytanie, przepraszam” — odpowiedziała zdenerwowana Polka. — Nie — dodała chwilę później. A to nie koniec!
— Co to jest za pytanie, przepraszam. Czy myślałam o tym, aby wpleść sobie koraliki we włosy? Nie. O co chodzi? Co to jest za pytanie — denerwowała się wiceliderka światowego rankingu, reagując na pytanie zadane przez jednego z będących na miejscu dziennikarzy.
“Zapytano Igę Świątek na konferencji prasowej, czy chciałaby zrobić sobie warkoczyki we włosach. Ona, w szoku, pyta, czy dziennikarz mówi poważnie, a ten wstaje i wychodzi. Nic z tego nie rozumiem — relacjonował José Morón z hiszpańskiego Punto de Break.
Zamieszanie na konferencji Igi Świątek. “Ale cyrk”
“Ale cyrk na koniec konferencji prasowej Świątek, o Chryste” — napisał znany tenisowy dziennikarz, Ben Rothenberg na platformie X.
Przypomnijmy, że Świątek w czwartek rozegrała bardzo wymagające spotkanie. Lamens mocno postawiła się faworytce i zmusiła ją do spędzenia na korcie ponad dwóch godzin. Ostatecznie Polka zdołała jednak ograć waleczną Holenderkę i wygrała 6:1, 4:6, 6:3.
Podopieczna Wima Fissette’a stała się w ten sposób jedyną tenisistką w historii, która awansowała co najmniej do 3. rundy wszystkich turniejów Wielkiego Szlema w latach 20. XXI w. O awans do kolejnego etapu US Open 2025 powalczy z Anną Kalinską. Rosjanka w czwartek ograła Julię Putincewę 6:1, 7:5.
