
Ależ wieści! Organizatorzy nie ogłosili jeszcze godziny ćwierćfinałowego starcia Igi Świątek w WTA 1000 w Cincinnati, ale przed nimi… zrobiła to jej rywalka. Anna Kalinska zaskoczyła swoim wpisem na Instagramie i przekazała, że panie zmierzą się w piątek o godz. 17.00 czasu polskiego. Ma też pretensje do organizatorów.
Już w piątek Iga Świątek zagra w ćwierćfinale WTA 1000 w Cincinnati. Jej rywalką będzie Anna Kalinska, która w czwartej rundzie wyeliminowała Jekatierinę Aleksandrową. W czwartkowy wieczór wielu fanów wyczekuje na oficjalny komunikat organizatorów, o której godzinie zobaczymy starcie obu pań, a tu nagle gruchnęły niespodziewane wieści.
A to dlatego, że sama Ukrainka ogłosiła, że pojedynek z Polką odbędzie się dokładnie o godz. 17.00 czasu polskiego. Byłby to więc pierwszy ćwierćfinał tego dnia podczas zmagań w amerykańskim “tysięczniku”. Kalinska nie kryła też swojego niezadowolenia z powodu właśnie takiej decyzji organizatorów turnieju.
“Jak WTA i organizatorzy turnieju mogą oczekiwać od zawodniczek, że będą osiągać najlepsze wyniki, skoro harmonogram jest tak niesprawiedliwy? Po meczu z Aleksandrową wróciłam do domu o godz. 2.40 w nocy i nie poszłam spać aż do czwartej rano. Przespałam się trochę i przyszłam na kort, żeby poćwiczyć” — zaczęła Kalinska.
“Następnie zaplanowano mi mecz na jutro o 11.00 [chodzi o piątek godz. 17.00 zgodnie z polskim czasem]. Jak organizatorzy turnieju i WTA mogą oczekiwać, że zregeneruję się i będę w stanie dostosować swój rytm snu, który jest jednym z najważniejszych aspektów regeneracji?” — dodała w swoim wpisie na Instagramie. Teraz pozostaje tylko wyczekiwać oficjalnego ogłoszenia godziny przez organizatorów.