Niemożliwe stało się faktem! Iga Świątek przeskakuje Arynę Sabalenkę — w dziedzinie, w której nikt nie wierzył, że to możliwe!
Niemożliwe stało się faktem! Iga Świątek przeskakuje Arynę Sabalenkę — w dziedzinie, w której nikt nie wierzył, że to możliwe!

Polka ma za sobą bardzo udany sezon, choć pełen różnych zawirowań. Była o jedną piłkę od finału w Melbourne, pierwszy raz od swoich początków nie wygrała żadnego tytułu na mączce, za to odegrała się najbardziej prestiżowym triumfem w Wimbledonie, dołożyła też puchary w Cincinnati i Seulu, też nowych dla siebie w tym aspekcie miejscach. W Chinach już trochę brakowało jej sił, czuła zmęczenie sezonem, w którym po raz kolejny odnotowała ponad 60 zwycięstw, po raz czwarty z rzędu.
A jednocześnie poprawiła się w wielu aspektach, stara się nieco zmienić swój styl gry, na który część zawodniczek znalazła już receptę. Jednym z nowych elementów jest mocny serwis, który szczególnie imponował na trawie. – Na Majorce dopracowaliśmy serwis, dzięki czemu serwowała najlepiej w karierze – mówił tuż po Wimbledonie trener Polki Wim Fissette.
I znalazło to odzwierciedlenie w komunikacie, który właśnie ogłosiło WTA.
Fundacja WTA kontynuuje w kolejnym sezonie kampanię ACEing Cancer by Hologic. To inicjatywa, której celem jest finansowanie badań nad rakiem oraz wspieranie organizacji walczących z nowotworami u kobiet. Partner tytularny WTA zasila tę inicjatywę darowizną, ostatnio było to 100 tys. dolarów, ale i prowadzi akcję, w której zbierane są fundusze za… każdego serwisowego asa w turniejach rangi WTA 500 i WTA 1000.
A tych w całym roku jest 27 (10 WTA 1000 i 17 WTA 500), dochodzi też United Cup. W tej chwili odbywają się jeszcze zmagania w Ningbo, później zostanie już tylko turniej w Tokio.
WTA ogłosiła właśnie, że – bazując tylko na turniejach tej rangi – największe wsparcie fundacji udzieliła Jelena Rybakina, która wyserwowała aż 345 asów. Inna sprawa, że Kazaszka wystąpiła w tym sezonie we wszystkich turniejach rangi 1000, już w sześciu WTA 500, gra teraz w Ningbo, a za tydzień jest zgłoszona do Tokio. To wszystko zaś pozostaje efektem jej walki o miejsce w WTA Finals. Iga Świątek zagrała tylko w czterech imprezach rangi 500, a Aryna Sabalenka – w trzech. I opuściła “tysięczniki” w Montrealu i Pekinie.
Za plecami Kazaszki znajdują się inne “strzelby”: Linda Noskova, Jekaterina Aleksandrowa i Clara Tauson. A piąta jest już Polka – z liczbą 171 asów. Sabalenki zaś w TOP 5 tej listy brak, co może zaskakiwać.
Jeśli jednak spojrzymy na listę asów w całym sezonie w głównym tourze, czyli wliczając szlemy i WTA 250, kolejność jest trochę inna, choć pierwsze cztery miejsca zajmują te same zawodniczki. Rybakina posłała już w tym roku 419 asów, Noskova 352, Tauson 347, a Aleksandrowa – 296. Piątą pozycję zajmuje zaś Naomi Osaka.
Sabalenka i Świątek są klasyfikowane w najlepszej “10” – Białorusinka jest szósta, Polka zaś ósma. Mniej takich wygrywających podań mają m.in. Madison Keys, Amanda Anisimova czy Coco Gauff.