Stało się! Iga Świątek nie mogła wymarzyć sobie lepszego scenariusza niż odpadnięcie Coco Gauff w ćwierćfinale WTA 1000 w Cincinnati. Powód jest oczywisty. Porażka Amerykanki otwiera przed nią gigantyczną szansę na awans w światowym rankingu. Przewaga “dwójki” jest niewielka, ale jest tylko jeden scenariusz, który pozwoli jej tego dokonać. Tłumaczymy, co nasza rodaczka musi zrobić, aby wyprzedzić Gauff i zniwelować stratę do Aryny Sabalenki.
Piątek i noc z piątku na sobotę zagwarantowały mnóstwo tenisowych emocji podczas WTA 1000 w Cincinnati. Najpierw Iga Świątek pokonała Annę Kalinską i jako pierwsza zapewniła sobie miejsce w półfinale, o czym pisaliśmy tutaj. Niedługo później doszło do sporej niespodzianki, bo Jelena Rybakina wyeliminowała Arynę Sabalenkę i dołączyła do półfinału z Polką, o czym przeczytacie tutaj.
Potem Weronika Kudiermietowa pokonała Warwarę Graczową, ale kluczowa wiadomość dla Świątek nadeszła dopiero na sam koniec. Chodzi bowiem o zwycięstwo Jasmine Paolini w ćwierćfinale z Coco Gauff, o którym piszemy tutaj. To wszystko sprawiło, że przed półfinałem najlepsza polska tenisistka i jej fani mają dwa bardzo duże powody do zadowolenia, które napawają optymizmem przed niedzielnym półfinałem. Jakie? Spieszymy z wyjaśnieniem.
Pierwszy z nich to oczywiście to, że w półfinale uda się uniknąć pierwszej rakiety świata, czyli wspomnianej Sabalenki. Rybakina to oczywiście również wymagająca rywalka, ale “na papierze” nieco wygodniejsza dla Świątek. Drugi powód do radości to sytuacja w rankingu WTA Live, od której zaczęliśmy ten tekst. W tej chwili Polka jest w nim trzecia z dorobkiem 7323 pkt, druga jest Gauff, mająca 7874 pkt, a pierwsza Sabalenka z 11225 pkt. W grze w Cincinnati pozostała jednak już tylko jedna z nich i jest to — a jakże — nasza rodaczka.
